Jak analiza informacji może zwiększyć efektywność naszej pracy i zredukować stres?

 

Jak analiza informacji może zwiększyć efektywność naszej pracy i zredukować stres?

Miałam przyjemność prowadzić cykl szkoleń dla pracowników firmy sprzedającej oprogramowania np. dla architektów. Po ich zakończeniu otrzymałam poniższego maila od jednej uczestniczki - doświadczonego handlowca, Elżbiety Gierak (Ela - dziękuję!:) 

Poznaj historię Eli, jej wyzwania zawodowe, obawy oraz zastosowane rozwiązania. Mam nadzieję, że historia sukcesu Eli, pomoże Tobie wprowadzić takie zmiany do codziennej pracy, że będzie Ci się pracowało skuteczniej i z większą przyjemnością:)!

- - -

Moja praca polega na pro­wa­dze­niu roz­mów han­dlo­wych. Celem tych roz­mów jest pod­pi­sa­nie umowy na usługę pro­gramu part­ner­skiego i inne pro­dukty firmy. Same roz­mowy, uma­wia­nie spo­tkań idzie mi cał­kiem nie­źle. Zaob­ser­wo­wa­łam, że trud­niej jest mi dopiąć i pod­pi­sać umowy. Po roz­mo­wie z Panią Dorotą Dwernicką na temat moż­li­wych przy­czyn takich zacho­wań klien­tów i za jej namową, zro­bi­łam ana­lizę sta­ty­styk, które pro­wa­dzi­łam. Na potrzeby tej ana­lizy posiadane informacje podzie­li­łam według pew­nego klu­cza, nad któ­rym zasta­na­wia­łam się kilka dni.

1. Po pierw­sze bra­łam pod uwagę tylko firmy z któ­rymi roz­ma­wia­łam cho­ciaż raz i efekt tych roz­mów, czyli czy doszło do spo­tka­nia, a jeżeli nie to z jakiego powodu.
2. Następ­nie firmy, z któ­rymi doszło do spo­tka­nia podzie­li­łam na te, które pod­pi­sały umowy na usługę sys­temu, lub nie pod­pi­sały i z jakich powo­dów.
3. Kolejny etap zakła­dał podział na firmy z któ­rymi roz­ma­wia­łam na temat dodat­ko­wych usług firmy i przy­dział do grupy, która pod­pi­sała taką umowę lub nie i jaka była przy­czyna.




Z moich ana­liz wyło­nił się pewien sche­mat. Bez więk­szych pro­ble­mów docho­dziło do umó­wie­nia spo­tka­nia. Z pod­pi­sa­niem umowy doty­czącej sys­temu nie było pro­ble­mów. Nie­stety inne pro­po­no­wane dzia­ła­nia skut­ko­wały nie pod­pi­sa­niem umowy, a cza­sem nawet wyco­fa­niem się z wcze­śniej­szych dekla­ra­cji przy­stą­pie­nia do sys­temu. Powody były rożne, od braku pie­nię­dzy, za wyso­kich cen na usługi, po zmianę dzia­łań pro­mu­ją­cych.

Zro­bi­łam ana­lizę czym róż­niła się oferta na usługi doty­czące sys­temu od oferty doty­czącej innych naszych pro­duktów. Oka­zało się, że pro­ble­mem jest cena. W pierw­szym przy­padku, czyli pro­gramu part­ner­skiego cena za usługę jest stała. Wiem jak ją uza­sad­nić, wiem skąd wynika. W dru­gim przy­padku, czyli innych usług ceny są ruchome, tzn. zależą od bar­dzo wielu czyn­ni­ków. Taka nie­sta­bil­ność ceny powo­do­wała u mnie strach, przed koniecz­no­ścią uza­sad­nia­nia jej, wyja­śnia­nia, dla­czego jest taka a nie inna, skąd się wzięła. Zaczę­łam w tym przy­padku sku­piać się na cenie. Podczas rozmów prezentujących ofertę skupiałam się na uzasadnianiu ceny, na obronie jej, zapominając o samym pro­duk­cie. Sku­pia­łam się na czymś zupeł­nie innym niż powin­nam.

Po takiej ana­li­zie posta­no­wi­łam przy naj­bliż­szej oka­zji wyko­rzy­stać narzę­dzia, które dosta­łam na szko­le­niach prowadzonych prze Dorotę, a dokładniej postanowiłam sku­pić się na języku korzy­ści dla klienta. Usia­dłam, zasta­no­wi­łam się co ten kon­kretny klient potrze­buje, jakie ma ocze­ki­wa­nia i napi­sa­łam ofertę. W ofer­cie tej zamie­ści­łam pro­dukt, który klient chciał, naj­tań­szą z moż­li­wych opcji i drugą opcję, o którą nie pro­sił, droż­szą. W uza­sad­nie­niu jed­nej i dru­giej poda­łam jakie korzy­ści będzie miał i co mu się lepiej opłaca na dłuż­szą metę. Poda­łam ceny za te usługi 1500 i 5000. Odzew był taki, że klient, który chciał sko­rzy­stać z jak naj­tań­szej usługi zain­te­re­so­wał się tą droż­szą.

W koń­co­wym efek­cie doszło do nego­cja­cji i cena sta­nęła na 3100.

Jest to suk­ces, ponie­waż to nie ja go nama­wia­łam, klient sam doko­nał wyboru, co jest dla mnie naj­istot­niej­sze w tym przy­padku.

Drugi przy­pa­dek jest tro­chę mniej spek­ta­ku­larny. Pan chciał znać ceny na kon­kretne usługi. Ja poda­łam te ceny i też wyko­rzy­sta­łam język korzy­ści przed­sta­wia­jąc co będzie z tego miał według jego potrzeb. Pan zamó­wił pro­dukt próbny (czyli na razie jedną sztukę) i jak będzie zado­wo­lony będziemy reali­zo­wali więk­sze zamó­wie­nie.
Nie spo­dzie­wa­łam się, że taka zmiana może zdzia­łać takie cuda. Mały zabieg a wiele korzy­ści: więk­sza sprze­daż, moż­liwa wyż­sza cena na umo­wie, no i mój spo­kój.

Dzia­ła­nia, które dopro­wa­dziły mnie do wnio­sków, które opi­sa­łam powy­żej, były moją ini­cja­tywą poza szko­le­niami. Dorota pomo­gła mi roz­wią­zać pro­blem nie­za­leż­nie od szko­leń w któ­rych uczest­ni­czy­łam, to znaczy w czasie pomiędzy nimi. Dzięki suge­stiom i roz­mowom z Dorotą, byłam w sta­nie wycią­gnąć wnio­ski z moich działań, a to prze­ło­żyło się na moż­li­wość doko­na­nia zmiany zachowań moich i klientów. To w efekcie pozwoliło mi sprzedawać skuteczniej i przy zmniejszonym stresie.

Elżbieta Gierak, handlowiec w TMSys.

- - -

Temat „Zarządzania czasem i celami w pracy sprzedawcy” jest bardzo obszerny, ograniczę się do wypunktowania kilku kluczowych podpowiedzi.

Zbieraj informacje, najlepiej w formie CRM lub tabeli Excel. Regularnie je analizuj i wyciągaj wnioski, które pozwolą ci zaplanować optymalne działania, m.in.:
  • Czym klient jest zainteresowany?
  • Jaki budżet ma klient?
  • Kto jest osobą decyzyjną?
  • Kiedy chce / może dokonać zakupu?
Korzystaj z takich rozwiązań jak:
  • Ustalanie celów nadrzędnych i podrzędnych
  • Reguła 20 / 80 (zastosowanie tej zasady pomogło mi zdobyć nagrodę - I miejsce za osiągnięcia w sprzedaży w konkursie EMEA, w wolnej chwili polecam książkę "Zasada 80/20" Richarda Kocha, więcej inspiracji książkowych znajdziesz na mojej stronie dorotadwernicka.pl w zakładce INSPIRACJE)
  • Lista zadań
  • Priorytetyzacja
  • Określanie terminów i innych zasobów niezbędnych do wykonania zadań
  • Technika SMART
  • Technika salami
  • Stosowanie dwóch buforów czasu

  • Zarządzanie projektami
  • Wprowadzanie konstruktywnych zmiany do Twoich działań
  • Regularne aktualizowanie danych
  • Regularny kontakt z klientami, z właściwą częstotliwością i w preferowany przez Ciebie i klientów w sosób:
  • Bezpośredni
  • Telefoniczny
  • Mailowy
W sytuacji, kiedy powinniśmy się spotkać bezpośrednio z klientem, ale nie możemy, bo tak jak np. aktualnie obowiązują ograniczenia w przemieszczaniu się spowodowane pandemią, możemy zorganizować połączenie online podczas, którego możemy zobaczyć się z klientem oraz zaprezentować mu potrzebne materiały. Dodatkowo, jeżeli istnieje taka potrzeba do naszej telekonferencji może dołączyć kolejna osoba, pracownik klienta, nasz przełożony, osoba ze wsparcia technicznego, z marketingu, zaproszony ekspert zewnętrzny. Czasami ograniczenia mogą wyzwalać w nas pokłady nieocenionej kreatywności, która może przełożyć się na poprawę kondycji finansowej firmy.

Zapraszam do przeczytania kolejnego artykułu AUDYT I TRENING "ON THE JOB", nie tylko DLA DZIAŁU OBSŁUGI KLIENTA.

Życzę owocnych szkoleń! W razie pytań, komentarzy lub sugestii zapraszam do kontaktu.

Więcej na mój temat znajduje się tutaj: DorotaDwernicka.pl
Aktualne informacje na temat najbliższych szkoleń online i stacjonarnych znajdziesz m.in. na moim Facebooku, zapraszam! 

Aktualną ofertę znajdziesz TUTAJ!

Zapraszam do przeczytania następnego artykułu, także opartego na "case study" uczestniczki mojego szkolenia, Marty: JAKIM JEDNYM PYTANIEM ZWIĘKSZYĆ POTENCJAŁ SPRZEDAŻOWY ROZMOWY HANDLOWEJ Z 1500 PLN DO 100 000 PLN W 20 MINUT?

Maximum Solutio - zapraszam do współpracy, wg mojej autorskiej i wielokrotnie sprawdzonej już, metodologii - video-referencje znajdziesz TUTAJ
dorotadwernicka.pl

Komentarze

Na czym polegają sesje „Maximum Solutio”? I jak (współ)pracujemy?

"Koło życia" w 10 krokach - ćwiczenie coachingowe

Na czym polegają sesje „Maximum Solutio”? I jak (współ)pracujemy?

Co łączy, a co różni coaching (Maximum Solutio) i terapię, np. Ericksonowską?